668 145 480 info@jacekjagusiak.pl

Na przestrzeni ostatnich dwóch lat branża SEO w Polsce i tam, gdzie prym wiedzie wyszukiwarka Google, mocno ucierpiała. Choć samego pozycjonowania nie uznaje jako części SEO to przyjęło się tak mówić, ale może jednak bardziej tutaj pasuje branże pozycjonerska. I zostańmy przy tym.
Google w ostatnich miesiącach wprowadza coraz to intensywniej nowe zmiany, chciałoby się powiedzieć, że dla niektórych osób, tych bardziej wybielonych, prezentuje się w formie Świętego Mikołaja, który obiecuje nagradzać za bycie grzecznym i miejmy nadzieje, że to nie oznacza używania zwrotów w stylu:

„Uprzejmie donoszę…”

Uprzejmie donoszę

SEO ewoluuje i musimy to jakoś wziąć na klatę, płaczem i narzekaniem nic nie wskóramy, a przecież zmiany jakie zaserwowali Nam Panowie z SQT ostatnio były tak duże, że widzę jedynie spięcia na forach dla seowców, które zaczynają się od nawet błahych spraw. Kiedyś sądziłem, że grupa na Facebooku to fajna sprawa, podzielimy się swoimi doświadczeniami, opiniami itp. Jednak nie jest tak kolorowo, każdy dba o własne interesy, no ale to jestem jeszcze w stanie zrozumieć – jednak po jaką chole… się ciągle kłócić. Każdy ma swoje poglądy, opinie na dany temat i poniekąd każda ze stron w dyskusji ma swoją rację.

[adsense]

A jak jest naprawdę? Niektórzy prowadzą krucjaty i spotykają się z oporem… Czy to może dziwić? Nie!
Dobra, miałem pisać o zalecanych praktykach w SEO na rok 2014, a tutaj rozpisałem się zupełnie o czymś innym.
Pozycjonowanie jak do tej pory opierało się na pozyskiwaniu linków to stąd to z stamtąd i jakoś to było. Teraz trzeba przyglądać się uważnie, gdzie zostawiamy swój odcisk buta i w jakim jest on kształcie. W przeciwnym razie zamiast podnieść pozycje w Google spadniemy z wielkim hukiem. Google chce zmian i nie zabronimy tego monopoliście. Więc schowajmy dumę do kieszeni o płyńmy z głównym nurtem, ale nie jak ślepe owieczki. Nie wierzyłbym w każde słowo Matta czy Johna.

Co zalecałbym zmienić w swojej strategii SEO na ten rok?

Czas na zmiany

Skupcie się na treści nie na linkach.

Treść od zawsze była ważna dla Google i mimo tego, że ciągle wygenerowane spamy trzymają się wysoko na pewne słowa kluczowe to ich żywot jest poniekąd przesądzony. Osobiście nie sądzę, aby Google dysponowało takimi zasobami, które pozwolą na analizę jakości milionów stron i miliardów podstron, ale coraz lepiej sobie radzą ze zmiskowanymi treściami. Jednak zalecam każdemu tworzyć treść, która będzie przydatna dla odwiedzających, do której wrócą w razie potrzeby, która dają im odpowiedzi na pytania jakie zadają sobie każdego dnia.

Dbajcie o społeczność, niech Was widzą i słyszą

Nie mówię już tutaj tylko o serwisach społecznościowych jak Google+, Facebook czy Twitter, ale doskonałym przykładem jest nawet serwis w stylu Planeta-SEO.pl, dzięki której osoby z branży mogą dzielić się swoimi przemyśleniami z innymi siedzącymi na tym samym stołku. Nie wystarczy pisać, ludzie muszą Nas widzieć, nie pojawimy się w sieci znikąd. Wszystkie branże są już tak zapchane, że nowa witryna o tej samej tematyce musi się napocić, aby wybić się ponad inne.

Jednym słowem, nie będziemy się pokazywać, prezentować swojej twórczości to po co pisać samemu do siebie? Kanałów tematycznych jest sporo wystarczy wybrać te odpowiadające Naszej branży i zacząć działać. Nie spodziewajcie się cudów po tygodniu czy miesiącu. Budujcie swój brand ze stoickim spokojem, a zakup blasta z allegro na pewno Wam w tym nie pomoże.

Bądźcie inni niż wszyscy

Jest to chyba najbardziej uniwersalna rada, która pasuje do każdej strony, każdej branży. Możecie pisać specjalistyczne teksty, udawać ekspertów w danej dziedzinie, ale zadajcie sobie jedno pytanie:

„po co udawać?”

Bądźcie sobą, każdy jest z Nas wyjątkowy, unikalny jak i sam styl pisania. Jedni lubią czytać dokumentacje z pierdyliardem wyrażeń, które normalnego Kowalskiego przyprawią o ból głowy, nie zechce tego czytać. Ileż osób szuka informacji o SEO i jest zasypywanym slangiem pozycjonerskim.

„Zrób blasta… backlinki… social… GWT… disavov…”

Rozumieją to Ci, którzy od lat powiązani są z branżą SEO, ale co jeśli Waszymi odwiedzającymi są zwykli urzędnicy, albo Pani sprzątaczka czy palacz w miejscowej podstawówce?

Tak samo sprawa ma się ze źródłami linków, o ile chcecie je pozyskiwać. Nie opierajcie się nigdy na ogólnodostępnych listach. Róbcie co uważacie za stosowne, ale nie dokładajcie kolejnych śmieci do pełnego kosza.

[adsense]

Moim zdaniem trzymając się tych trzech zasad możemy spać spokojnie wiedząc, że biznes powoli się rozwija. Oczywiście jest wiele inny dróg promocji, jednak nie od razu Rzym zbudowano. Zacznijmy od małych kroczków, od tego co najważniejsze.

Rate this post
Rate this post