668 145 480 info@jacekjagusiak.pl

SEO to nie tylko słowa kluczowe i linki. To również sygnały, które wysyłamy wyszukiwarkom za pomocą znaczników meta i nagłówków. Dwa z nich to:

  • rel=canonical – mówi robotom: „ta strona to kopia innej, indeksuj tamtą”,
  • noindex – mówi robotom: „nie dodawaj tej strony do indeksu wyszukiwarki”.

W teorii oba znaczniki są jasne, ale co się stanie, jeśli… użyjemy ich razem?

Czy Google się pogubi? Czy zignoruje jeden z nich? A może to genialna strategia dla stron zduplikowanych lub tymczasowych?

Co robi rel=canonical?

Ten znacznik HTML umieszczany w <head> strony wskazuje wyszukiwarce, że dana treść jest kanoniczna gdzie indziej, czyli:

  • jeśli masz dwie bardzo podobne strony, np.:
    • example.com/produkt?kolor=zielony
    • example.com/produkt

…to z zielonej możesz dodać:

<link rel="canonical" href="https://example.com/produkt" />

To sygnał: „Nie indeksuj mnie, tylko stronę główną produktu”. Ale ważne: canonical to sugestia, nie nakaz – Google może ją zignorować.

Co robi noindex?

To twardy zakaz dla Google: „Nie dodawaj tej strony do indeksu, niezależnie od wszystkiego”. Jeśli strona ma nagłówek lub metatag:

<meta name="robots" content="noindex" />

…to Google przestaje ją indeksować, nawet jeśli ma unikalną treść. W przeciwieństwie do canonical – noindex jest regułą.

Sprawdź także:  Spamowe agregatory treści mogą być sporym problemem!

Co się dzieje, gdy są razem?

Tu zaczyna się zabawa! Co się dzieje, gdy użyjesz noindex i rel=canonical jednocześnie?

Oficjalne stanowisko Google:

Google mówi jasno (np. John Mueller i dokumentacja Google Search Central):

Jeśli używasz noindex, Google nie bierze pod uwagę rel=canonical.

Czyli:

  • najpierw Google widzi noindex, więc wyklucza stronę z indeksu.
  • a dopiero potem widzi canonical – ale już jest za późno, bo strona nie będzie indeksowana.

Efekt? Canonical jest ignorowany.

Czy to ma sens w jakiejś sytuacji?

Czasem tak, ale tylko w bardzo specyficznych przypadkach. Oto kiedy:

Gdy chcesz się upewnić, że strona NIE ZOSTANIE zaindeksowana

Jeśli masz stronę:

  • zduplikowaną,
  • tymczasową,
  • albo z treścią, której nie chcesz pokazywać w wynikach (np. wersje testowe, kampanie sezonowe),

…możesz dodać noindex i dodatkowo rel=canonical, by wskazać, która wersja jest „oficjalna”, ale nie licz na to, że canonical zadziała technicznie. Google to zignoruje – ale nie zaszkodzi.

Dla bezpieczeństwa, przy przekierowaniach lub błędach

Gdy strona może być:

  • czasem dostępna (np. bez przekierowania),
  • a czasem przekierowana (301),

…to użycie noindex + canonical może pomóc wyczyścić indeks szybciej. Ale są to bardziej „hacki SEO” niż rekomendowane praktyki.

Kiedy NIE używać ich razem?

  • Nie licz na to, że canonical „przejdzie”, jeśli jest razem z noindex.
  • Nie próbuj w ten sposób „przerzucać mocy SEO” – canonical nie przekazuje PageRanku, jeśli strona jest noindex.
  • Niechciane indeksowanie? Użyj tylko noindex lub 301 – nie kombinuj z canonical.
Sprawdź także:  Rel=Publisher i Rel=Author na stronie, jak to ugryźć?

Lepsze rozwiązania alternatywne

Zamiast noindex + canonical, lepiej:

Użyć tylko rel=canonical

Jeśli chcesz, by strona była zaindeksowana jako inna – i przekazywała sygnały.

Użyć tylko noindex

Jeśli nie chcesz, by była w indeksie w ogóle.

Użyć przekierowania 301

Jeśli chcesz całkowicie przenieść wartość strony na inną.

Podsumowanie

Element Opinia
noindex + rel=canonical Możliwe, ale canonical będzie ignorowany
Dobre praktyki Używaj jednego lub drugiego, nie obu
Gdy warto? Tylko w specyficznych przypadkach technicznych
Google? Jasno mówi: canonical jest pomijany, jeśli jest noindex

Wniosek:
To trochę jak mówić robotowi Google: „Nie patrz na mnie, ale spójrz na tamtą stronę!” – na co robot odpowiada: „Skoro nie mam patrzeć, to nie widzę niczego.”

Canonical i noindex to potężne narzędzia SEO, ale używane razem – tracą sens. Lepiej postaw na jedno z nich i jasno zdecyduj: czy strona ma być widoczna, czy nie.

Spis treści