SEO to nie tylko słowa kluczowe i linki. To również sygnały, które wysyłamy wyszukiwarkom za pomocą znaczników meta i nagłówków. Dwa z nich to:
rel=canonical
– mówi robotom: „ta strona to kopia innej, indeksuj tamtą”,noindex
– mówi robotom: „nie dodawaj tej strony do indeksu wyszukiwarki”.
W teorii oba znaczniki są jasne, ale co się stanie, jeśli… użyjemy ich razem?
Czy Google się pogubi? Czy zignoruje jeden z nich? A może to genialna strategia dla stron zduplikowanych lub tymczasowych?
Co robi rel=canonical
?
Ten znacznik HTML umieszczany w <head>
strony wskazuje wyszukiwarce, że dana treść jest kanoniczna gdzie indziej, czyli:
- jeśli masz dwie bardzo podobne strony, np.:
example.com/produkt?kolor=zielony
example.com/produkt
…to z zielonej możesz dodać:
<link rel="canonical" href="https://example.com/produkt" />
To sygnał: „Nie indeksuj mnie, tylko stronę główną produktu”. Ale ważne: canonical to sugestia, nie nakaz – Google może ją zignorować.
Co robi noindex
?
To twardy zakaz dla Google: „Nie dodawaj tej strony do indeksu, niezależnie od wszystkiego”. Jeśli strona ma nagłówek lub metatag:
<meta name="robots" content="noindex" />
…to Google przestaje ją indeksować, nawet jeśli ma unikalną treść. W przeciwieństwie do canonical – noindex jest regułą.
Co się dzieje, gdy są razem?
Tu zaczyna się zabawa! Co się dzieje, gdy użyjesz noindex
i rel=canonical
jednocześnie?
Oficjalne stanowisko Google:
Google mówi jasno (np. John Mueller i dokumentacja Google Search Central):
Jeśli używasz
noindex
, Google nie bierze pod uwagęrel=canonical
.
Czyli:
- najpierw Google widzi
noindex
, więc wyklucza stronę z indeksu. - a dopiero potem widzi
canonical
– ale już jest za późno, bo strona nie będzie indeksowana.
Efekt? Canonical jest ignorowany.
Czy to ma sens w jakiejś sytuacji?
Czasem tak, ale tylko w bardzo specyficznych przypadkach. Oto kiedy:
Gdy chcesz się upewnić, że strona NIE ZOSTANIE zaindeksowana
Jeśli masz stronę:
- zduplikowaną,
- tymczasową,
- albo z treścią, której nie chcesz pokazywać w wynikach (np. wersje testowe, kampanie sezonowe),
…możesz dodać noindex
i dodatkowo rel=canonical
, by wskazać, która wersja jest „oficjalna”, ale nie licz na to, że canonical zadziała technicznie. Google to zignoruje – ale nie zaszkodzi.
Dla bezpieczeństwa, przy przekierowaniach lub błędach
Gdy strona może być:
- czasem dostępna (np. bez przekierowania),
- a czasem przekierowana (301),
…to użycie noindex
+ canonical
może pomóc wyczyścić indeks szybciej. Ale są to bardziej „hacki SEO” niż rekomendowane praktyki.
Kiedy NIE używać ich razem?
- Nie licz na to, że canonical „przejdzie”, jeśli jest razem z
noindex
. - Nie próbuj w ten sposób „przerzucać mocy SEO” – canonical nie przekazuje PageRanku, jeśli strona jest noindex.
- Niechciane indeksowanie? Użyj tylko
noindex
lub 301 – nie kombinuj z canonical.
Lepsze rozwiązania alternatywne
Zamiast noindex + canonical
, lepiej:
Użyć tylko rel=canonical
Jeśli chcesz, by strona była zaindeksowana jako inna – i przekazywała sygnały.
Użyć tylko noindex
Jeśli nie chcesz, by była w indeksie w ogóle.
Użyć przekierowania 301
Jeśli chcesz całkowicie przenieść wartość strony na inną.
Podsumowanie
Element | Opinia |
---|---|
noindex + rel=canonical |
Możliwe, ale canonical będzie ignorowany |
Dobre praktyki | Używaj jednego lub drugiego, nie obu |
Gdy warto? | Tylko w specyficznych przypadkach technicznych |
Google? | Jasno mówi: canonical jest pomijany, jeśli jest noindex |
Wniosek:
To trochę jak mówić robotowi Google: „Nie patrz na mnie, ale spójrz na tamtą stronę!” – na co robot odpowiada: „Skoro nie mam patrzeć, to nie widzę niczego.”
Canonical i noindex to potężne narzędzia SEO, ale używane razem – tracą sens. Lepiej postaw na jedno z nich i jasno zdecyduj: czy strona ma być widoczna, czy nie.
Ostatnie komentarze