668 145 480 info@jacekjagusiak.pl

Wczoraj na Seroundtable pojawił się ciekawy wpis, który mówi o tym, czy dla algorytmu Panda i Pingwin istnieje jakaś lista wyjątków, lista stron, którą można nazwać Białą Listą. Taka lista miałaby sprawić, że algorytmu Google omijałyby ujęte w niej witryny. Temat niegdyś mnie dość interesował, więc pozwoliłem sobie przetłumaczyć (przytoczyć) treść artykułu, ale mój angielski nie jest na perfekcyjnym poziomie, więc zrobię to najlepiej jak potrafię i z góry przepraszam za błędy.

W artykule wspomniano wypowiedź Matta Cutts’a z 2011 roku, w której wyraźnie dał do zrozumienia, że to co nazywamy białymi listami (wyjątkami) istnieje naprawdę. Tym samym niektóre algorytmy Google omijały wybrane strony, ale czy podobnie jest z nowym zoo?

Na ostatnim hangoucie John Mueller otrzymał podobne pytanie co niegdyś Matt, ale było bardziej ukierunkowane pod kątem nowych algorytmów. John potwierdził, iż Google posiada białe listy dla niektórych swoich algorytmów, ale również podkreślił, że nie ma takich list jeśli chodzi o Pandę czy Pingwina.

W sumie to by tłumaczyło, że Pinguś i Panduś uderzał w największe znane portale i nie mówię jedynie o tych z Polski. Często mówi się, że duży może więcej i tutaj się w pewnym sensie muszę zgodzić bo to co widuje na witrynach największych wydawców przekracza niekiedy ludzkie pojęcie.

John dodał jeszcze, że białe listy służą jedynie do wykluczenia niektórych przypadków, gdzie algorytmy Google wyraźnie zawiodły i witryny na takich listach pozostaną, dopóki gigant z Mountain View nie upora się z błędami własnych systemów.

Możecie sami posłuchać tej wypowiedzi przesuwając poniższy film do 25 minuty:

Rate this post
Rate this post