Na pewno każdy słyszał o aferze z Pobieraczkiem i od czasu gdy UOKiK dobrało się właścicielom do pupci przerzucili się oni na nową domenę i chyba tym samym sądzą, że nazywając się Plikostrada ktoś nie skojarzy starego oszusta. No ale zabezpieczyli się tym razem lepiej i zarejestrowali swoją działalność w Dubaju. Tym samym jeśli Jan Kowalski zechce ich pozwać, albo dochodzić swoich prawa autorskich musi to rozegrać gdzie? Oczywiście w Dubaju.

Oczywiście nie zmienili zasad działania i dalej naciągają ludzi w ten sam sposób jaki to robili w Polsce, pod domeną Pobieraczek(kropka)pl.

Jednak nie o tym, niech sobie kradną dalej i żyją z cierpienia innych ludzi, widocznie Panowie tworzący firmę lubią życie bez żadnego kręgosłupa moralnego (o ile w ogóle znają takie słowo). Oburza mnie fakt, że Google dalej nie poradziło sobie z tym całym spamem, który kradnąc treści z tysięcy stron kieruje na stronę Plikostrady. Jednak w większości wypadku widzimy na nich button z dopiskiem pobierz, gdzie po kliknięciu przenosimy się na „jedyną właściwą stronę”. Co więcej korzystają w 90% z cloakingu ukrywając przed użytkownikiem prawdziwą treść witryny, a robotowi Google serwując zupełnie inną.
Temat o tyle mnie wkur… (denerwuje), gdyż z wielu moich stron ciągle kradzione są treści i to jeszcze zanim łyknie je robot Google przez co wielokrotnie wygląda jakby wyszukiwarka wskazywała treść z tych spamów jako właściwą, jako tą pierwotną – no idzie oszaleć…

Nie będę tutaj przytaczał wszystkich stron bo jest ich setki, a nawet tysiące i te co znikną zostają zastąpione nowymi i nowymi, aż się rzygać chce.

Cloaking pełną gębą

Przyjrzyjmy się jednej z nich, będzie to elektroplus(kropka)org(kropka)pl. Po wejściu na stronę widzimy … no cóż praktycznie nic bo tylko wspomniany przeze mnie przycisk.

No ale dlaczego Google pokazuje nam site 2990?

Gdzie te wszystkie podstrony. Odpowiedź znajdziemy głębiej, ale musimy podejrzeć jak stronę widzą roboty. Tutaj niestety nie możemy skorzystać z Pobierz jako… z funkcji GWT – to nie nasza domena. Więc próbujemy Web Archive – również się dziady zabezpieczyli. Nawet wyniki wyszukiwania nie pozwalają nam podejrzeć kopii… tak sami polecenie cache nic nie wypluje.

Jednak dla chcącego nic trudnego i wystarczy skorzystać z https://www.domaintools.com/seo-browser/, wklepać odpowiednia domenę i gotowe… aż się zdziwić można ile jest tam nakradzionej treści i jak pięknie wykorzystują automatycznie generowane linki do podstron, które de facto również złożone są z kradzionej treści…

Co więcej na stronie prezentowanej userom mamy przycisk zgłoś nadużycie, a mail pod jaki ślemy zgłoszenia to pustka, ostatni kraniec wszechświata i jeszcze na poczcie Google. Szczyt bezczelności! Co więcej postanowiłem raz napisać na mejla pomocy w Plikostradzie i oczywiście oni nie wiedzą o takich stronach, to nie są ich serwisy i w ogóle grają głupa na całego.

DMCA nie pomoże

Ktoś może powiedzieć, aby zgłosić ich przez formularz DMCA, ale czy na pewno to zadziała? Niestety nie. Kiedyś zebrałem się i straciłem ponad 5h swojego życia i zgłosiłem tym samym ponad 300 adresów, w zamian otrzymałem odpowiedź negatywną – przecież oni nie widzieli na tych stonach owej treści!

Tym samym jak z tym dalej walczyć? Przecież nie pojadę się sądzić do Dubaju? Założę się, że wiele osób spotkało się z podobną sytuacją i ja tym samym rozkładam ręce bo Panowie i Panie nie wiem co robić…